05.10.2020

Pandemia a redukcje w administracji publicznej – najważniejsze informacje.

Co jakiś czas w mediach pojawiają się informacje, że urzędy administracji publicznej czekają duże redukcje zatrudnienia, które będą przeprowadzane na podstawie tarczy antykryzysowej.  Przy tym, pozostaje w sferze niedomówień, czy mają one mieć związek z pandemią koronawirusa czy też służyć ,,odchudzeniu” administracji z jakichkolwiek innych przyczyn.

Te informacje budzą niepokój wielu z Was, kierujących zapytania na ten temat. Dlatego poniżej podsumowanie, jak kwestia redukcji w administracji wygląda w obecnym stanie prawnym

Gdzie?

Prawdą jest, że w przepisach ustawy o  szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych, zwanej potocznie tarczą antykryzysową, znajduje się szczególny tryb ułatwiający rozwiązywanie umów czy też obniżanie wymiaru czasu pracy (a więc i wynagrodzenia). Ogólnie rzecz biorąc, przewidziane są szczególne sposoby  ,,ograniczania kosztów wynagrodzeń osobowych”, jednak jedynie w określonych zakładach pracy, do których zalicza się:

  1. Kancelarię Prezesa Rady Ministrów,
  2. urzędy obsługujące członków Rady Ministrów,
  3. urzędy obsługujące organy administracji rządowej w województwie (urzędy wojewódzkie),
  4. jednostki podległe i nadzorowane przez Prezesa Rady Ministrów, ministra kierującego działem administracji rządowej lub wojewodę,
  5. agencje wykonawcze,
  6. instytucje gospodarki budżetowej,
  7. państwowe fundusze celowe,
  8. ZUS i KRUS oraz zarządzane przez nie fundusze,
  9. Narodowy Fundusz Zdrowia.

Tym samym, poza zakresem szczególnej procedury pozostaje administracja samorządowa.  

Kiedy?

Jedynie w przypadku gdy negatywne skutki gospodarcze COVID-19 spowodowują stan zagrożenia dla finansów publicznych państwa, w szczególności wyższy od zakładanego w ustawie budżetowej wzrost deficytu budżetu państwa lub państwowego długu publicznego.

Co więcej, w tym celu Rada Ministrów musi wydać rozporządzenie, w którym wskaże jednostki zobligowane do obcięcia wydatków.

Najważniejsze jest to,  że zwolnienie ma odbywać się w konsekwencji skutków gospodarczych COVID-19, a nie z innej przyczyny (np. zmian organizacyjnych w danej jednostce).

Jak?

Ustawa wskazuje, że cięcia osobowe mają polegać na:

  1. rozwiązywaniu umów o pracę z pracownikami– emerytami (rencistami) lub spełniającymi warunki do przyznania emerytury,
  2. braku kontynuacji stosunku pracy po umowie na okres próbny lub czas określony.
  3. obniżeniu wymiaru czasu pracy pracownika z jednoczesnym proporcjonalnym zmniejszeniem wynagrodzenia za pracę (czyli innymi słowy wypowiedzeniu zmieniającym),
  4. likwidacji etatów nieobsadzonych (pod pewnymi warunkami).

Kolejność powyższych nie ma znaczenia, a wybór konkretnych osób  do wypowiedzeń czy też wypowiedzeń zmieniających powinien odbywać się na podstawie określonych kryteriów przewidzianych ustawą. Tutaj pisałam o tym szerzej.

Najważniejsze różnice w stosunku do redukcji na podstawie przepisów Kodeksu pracy:

– nie ma obowiązku zawiadamiania zakładowej organizacji związkowej o zamiarze wypowiedzenia,

– przed rozwiązywaniem umów o pracę chronione są osoby na zwolnieniach lekarskich i urlopach (jednak nie tych urlopach, które trwają co najmniej 3 miesiące),

–  wypowiedzenie zmieniające można wręczyć w czasie urlopu, zwolnienia lekarskiego  (nieważne jak długo trwają),

– nadal chronieni są działacze związkowi, społeczni inspektorzy pracy, inspektorzy ochrony danych osobowych oraz objęte ochroną przedemerytalną.

Źródło zdjęcia: Mick De Paola on Unsplash